Skazani na współpracę
Zbigniew Brzeziński Stany i Europa mają wspólne zadania. Które są najpilniejsze? Jak je zrealizować? Potrzebna jest pilna dyskusja o tych sprawach.
Mimo konsekwencji 11 września 2001 r. [zamachu na World Trade Center – przyp. red.] i tarć między Stanami Zjednoczonymi a Europą jest coś, co obie strony powinny zrobić, bo stoi przed nami to samo wyzwanie. Musimy przyjąć do wiadomości, że militarna potęga Ameryki ma swoje granice. Nie w sensie fizycznym, bo Ameryka jest dziś jedynym państwem, które może z powodzeniem prowadzić operacje militarne w dowolnym miejscu świata. Są granice tego, co Ameryka może robić na rzecz stabilizacji świata. Możemy to osiągnąć tylko razem z Europejczykami. Ameryka i Europa muszą uświadomić sobie - choć może w nieco inny sposób - że są też granice europejskiej potęgi.
Niepotrzebne obawy
Ameryka nie powinna się obawiać Europy, bo nie ulega wątpliwości, że jeszcze przez jakiś czas Europa nie będzie polityczno-militarnym supermocarstwem. Europa nie będzie ani przeciwwagą, ani militarnym rywalem. Nie powinniśmy się więc paplać o „starej" i „nowej" Europie, żeby ją wewnętrznie poróżnić. Europa będzie tylko częściowo mocarstwem globalnym, ale szalenie ważnym, zwłaszcza w sensie gospodarczo-finansowym oraz jako źródło wpływów w procesie kształtowania polityki....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta